"Imprezka?"Obudziłam się o 7.23.Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam na siebie szarą bokserkę, bejsbolówkę i czarne leginsy,włosy spięłam w kucyka.Zeszłam na dół wzięłam jabłko spakowałam je do torby i ruszyłam w stronę szkoły.
***
Lekcje minęły szybko i spokojnie. Emily nie pojawiła się w szkole tak jak i Austin szkoda miałam nadzieje że z nim porozmawiam. Dziwne ale przy nim czułam się zadziwiająco bezpieczna może to dlatego że wczoraj mnie uratował?Siedziałam w salonie przed telewizorem nagle zadzwonił mój telefon spojrzałam na wyświetlacz "Nieznane". Niepewnie odebrałam.
"Hallo"
"Hej to ja Jess"
"O hej z kąt masz mój numer"
"Ma się znajomości"
"Ta jasne"
"Dobra a teraz na poważnie, chcesz się przejść na imprezę"
"No nie wiem czy to dobry pomysł"
"To świetny pomysł więc piszesz się?"
"Pewnie wpadnij po mnie o 20.00"
"Okej to pa"
"Pa"
W sumie mała impreza jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a mama pewnie i tak się nie dowie, więc co mi szkodzi.
***
W klubie bawiłyśmy się dobre dwie godziny starałam się nie pić alkoholu ale to było zupełnie nierealne.Kiedy sięgałam po kolejny kieliszek zauważyłam Jessice przy wyjściu z jakimś facetem był wysoki i dobrze zbudowany miał na ramieniu kilka tatuaży sprawiał wrażenie groźnego. Nie chcąc im przerywać niepostrzeżenie opuściłam klub.Zatrzymałam się na chwile przed budynkiem i wyciągnęłam z torebki paczkę papierosów i zapalniczkę .Powoli zapaliłam jedną fajkę,zaciągnęłam się dymem i przymknęłam oczy.Taka głupia czynność a tak relaksowała.W pewnym momencie poczułam ciepło czyjegoś ciała i usłyszałam szept tuż przy moim uchu:
-Grzeczne dziewczynki nie powinny robić takich rzeczy,Ally
-Z kąt pomysł że jestem grzeczną dziewczynką,Austin?
-Co tutaj robisz?
-Bawię się,nie można ?-Spytałam przytykając fajkę do ust.Austin gwizdną głośno na widok mojego tatuażu który odsłoniłam podnosząc rękę do góry.
-Wiedziałem że to tylko pozory.
-Odczep się.-Warknęłam.
-Spokojnie po prostu lubię wydzierane dziewczyny.Staliśmy przez chwile w ciszy którą przerwał Moon:
-Może chcesz żebym cie oprowadził po okolicy.-Powiedział poruszając brwiami.- bo jeszcze przypadkiem znów zabłądzisz.
-Jeżeli powiem NIE to się odczepisz.
-Oj no weź z pewnością ci się spodoba.-Zachęcał, musiało mu bardzo zależeć.
-Dobra,morze być jutro o 14.00?-Dlaczego się zgodziłam będą z tego same kłopoty.
-Pewnie przyjdę po ciebie.-Przystał na moją propozycje.Pochylił się nade mną chyba chciał mnie pocałować ale nie zdążył.
-Dobra koniec zabawy kochasie.-Usłyszeliśmy czyjś głos za plecami stała tam ta cała Rose opierała się o ścianę.-Mamy robotę Moon.-Zwróciła się do chłopaka.
-Pewnie już idę, to do zobaczenia Ally.-Puścił mi oczko i poszedł z dziewczyną w stronę parkingu.
Emily's pov
-Brawo Moon prawie uwierzyłam że ci zależy.-Powiedziałam gdy już siedzieliśmy w samochodzie na tylnym siedzeniu czekając na mojego brata i Willa .-i ten tekst "bo jeszcze przypadkiem zabłądzisz" ja nie wiem co one wszystkie w tobie widzą.-Przedrzeźniałam go.
-A co ty we mnie widziałaś?-Spytał i przybliżył swoją twarz do mojej tak że stykaliśmy się nosami.
-Zdecydowanie wtedy za dużo wypiłam.-Odepchnęłam go.-oboje popełniliśmy błąd to się nigdy nie powinno wydarzyć.
-Ja bym tego nie nazwał błędem.-Znów się do mnie przybliżył.
-Mógłbyś przestać.-Spytałam surowo próbując go odepchnąć ale na nic był za silny.
-Oh niema powodów do bycia niegrzecznym.
-No cóż, biorąc pod uwagę to co było między nami, mam doskonały powód do bycia niegrzeczną – rzuciłam po czym nasze spojrzenia się spotkały
-Jeśli pamiętasz, byłaś w to zaangażowana równie tak jak ja.-Odwróciłam głowę przygryzł płatek mojego ucha.
-W tym rzecz. Nic nie pamiętam. Byłam pijana a ty mnie wykorzystałeś.
-To nie ma znaczenia czy pamiętasz czy nie, kochanie. Po tych dźwiękach, które wychodziły z twoich ust mogę śmiało stwierdzić, że podobało ci się to – zaśmiał się
-Jesteś zwykłym chujem, znajdź sobie inną dziwkę do pieprzenia.-Odpowiedziałam chwycił mój podbródek zmuszając mnie do odwrócenia twarzy.
-Problem w tym że ja chce ciebie.-Pocałował mnie namiętnie i z zachłannością nie wiem dlaczego odwzajemniłam pocałunek.Nagle pojawił się mój brat i Will odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Modliłam się żeby nie widział tego co tu przed chwilą zaszło.Wsiedli David odpalił samochód i ruszyliśmy w pewnym momencie powiedział:
-Jeśli jeszcze raz zbliżysz się do mojej siostry to gorzko tego pożałujesz.
-David my...to nie tak jak myślisz-Zaczęłam go bronić.
-Zamilcz!.-Krzykną
-Ale...
-Powiedziałem zamilcz kurwa!-Moje oczy wypełniły się łzami znowu mi to robi kiedy ostatnio spotykałam się z jakimś chłopakiem? No właśnie.Od kąt on wrócił traktuje mnie jak jego własność niczego mi nie wolno.Za to że wczoraj poszłam do szkoły porządnie się na mnie wydarł.Bo co? bo rozmawiałam z innymi ludźmi czasem mam ochotę wziąć żyletkę i ze sobą skończyć.Ale nie mogę ten idiota nie mógłby się zająć Lexi on nawet z opiekom nad chomikiem sobie nie radzi o co dopiero z 4 letnim dzieckiem.Musze żyć dla niej.
-----------------------------------------------
No wreszcie napisałam trochę mi to zajęło.
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba.
No wreszcie napisałam trochę mi to zajęło.
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba.
świetny tylko szkoda że Austin chcę tylko zdobyć Ally
OdpowiedzUsuńczekam na nexta kiedy będzie?
W przyszłym tygodniu powinnam zdążyć:)
OdpowiedzUsuńWow. rewelacyjny rozdział! Naprawdę świetnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na next :)
oby Ally się mu nie dała. Mam taką nadzieję że się nie da
OdpowiedzUsuńWow, amazing, super jest ten nowy stary blog czekam na next. :*** pozdrawiam zapraszam również do mnie, dopiero zaczynam i proszę o szczere opinie :*** http://lovemusicr5.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń